Ping Pong Show Tajlandia: Co Musisz Wiedzieć Przed Wizytą?
Tajlandia to kraj o wielu twarzach. Z jednej strony mistyczne świątynie, rajskie plaże i kuchnia, która rozpieszcza kubki smakowe nawet najbardziej wybrednych smakoszy. Z drugiej – specyficzny rodzaj rozrywki, którego nie znajdziesz w przewodnikach Lonely Planet. Mowa oczywiście o ping pong show – zjawisku tak kontrowersyjnym, że jednych fascynuje, innych odstrasza, a dla wielu staje się anegdotą życia. Jeśli rozważasz wizytę na jednym z takich widowisk, ten artykuł jest dla Ciebie. Pora zdjąć różowe okulary i rzucić nieco światła (i humoru!) na to, co może cię tam spotkać.
Co to właściwie jest ten ping pong show?
Nie, to nie jest turniej tenisa stołowego w wersji kabaretowej – choć ironii by to nie brakowało. Ping pong show to rodzaj erotycznego przedstawienia, które odbywa się głównie w turystycznych dzielnicach Tajlandii, jak Patpong w Bangkoku czy Walking Street w Pattayi. Perspektywa pokazów, w których kobiety wykonują zadziwiające czynności z użyciem mięśni, o których istnieniu nie miałeś pojęcia, może wywołać różne emocje – od szoku po szczery podziw dla anatomicznych zdolności wykonawczyń.
Jak to działa – czyli nie wszystko, co leci, powinno wylądować u Ciebie na kolanach
W praktyce ping pong show polega na tym, że artystki wykonują szereg “numerów” z wykorzystaniem różnego rodzaju akcesoriów – od piłeczek pingpongowych (nomen omen), przez baloniki, aż po… żywe rybki. Tak, dobrze czytasz. Całość odbywa się zwykle w zamkniętych klubach, gdzie do wejścia zapraszają uśmiechnięci promotorzy obiecujący darmowe drinki i spektakl życia. Tylko że czasem drink okazuje się rozcieńczoną colą, a spektakl… cóż, dość intensywnym doświadczeniem kulturowym.
Czego się spodziewać i jak się przygotować?
Jeśli zdecydujesz się na wizytę, przygotuj się na atmosferę daleką od Las Vegas. Lokale są zwykle ciemne, hałaśliwe i przypominają bardziej piwnice niż luksusowe kluby. Ceny za wstęp mogą być bardzo zróżnicowane, a opłaty za napoje – astronomiczne, szczególnie jeśli nie upewnisz się co do ceny z góry. Uważaj też na ukryte opłaty – nie pierwszy i nie ostatni turysta zapłacił kilkadziesiąt dolarów za “darmowy wstęp” i drinka “w promocji życia”.
Moralna zagwozdka – sztuka czy wyzysk?
Trzeba przyznać: ping pong show budzi liczne kontrowersje. Dla jednych to niszowa forma sztuki performatywnej, dla innych – jaskinia rozpusty i symbol seks-turystyki. Pojawiają się pytania o prawa kobiet, warunki pracy artystek oraz to, czy przypadkiem nie wspieramy niezbyt chwalebnego procederu. Niewielu turystów zadaje sobie trud, by dopytać o realia za kulisami tych show. A szkoda – bo zrozumienie lokalnego kontekstu zawsze wzbogaca każdą podróż.
Alternatywy – co robić, kiedy nie chcesz, żeby na Ciebie coś wystrzeliło?
Na szczęście Tajlandia ma do zaoferowania mnóstwo innych nocnych atrakcji, które nie wymagają refleksu bramkarza i odporności psychicznej komandosa. Od rooftop barów z panoramicznym widokiem na Bangkok, przez tętniące życiem nocne targi, aż po kabarety ladyboyów – opcji jest naprawdę wiele. Nikt nie mówi, że musisz zaliczyć ping pong show, by poczuć klimat Tajlandii po zmroku. A jeśli mimo wszystko chcesz się wybrać – przynajmniej teraz wiesz, czego się spodziewać.
Podsumowując: ping pong show to jedna z tych “atrakcji”, które można opisać tylko słowami: “było dziwnie, ale się nie zapomni”. Czy warto? To już decyzja, którą każdy musi podjąć indywidualnie. Lepiej jednak wejść z otwartymi oczami (i zamkniętym portfelem), niż wyjść z traumą i rachunkiem jak za wesele. Ostatecznie – Tajlandia to dużo więcej niż tylko ping pong show. I całe szczęście!
Zobacz też:https://planetafaceta.pl/ping-pong-show-kontrowersyjna-atrakcja-tajlandii-pod-lupa/